Prof. Franciszek Gurgacz
Gurgacz Franciszek, syn Andrzeja i Katarzyny ze Śnieżków , urodził się 29 września 1898 r. w Orzechówce, pow. Brzozów, województwo lwowskie.
Uczęszczał kolejno do dwuklasowej szkoły powszechnej w Orzechówce, a następnie ukończył 7 klasowe państwowe gimnazjum klasyczne w Brzozowie.
Od stycznia 1918 r. do listopada 1918 r. służył w armii austriackiej w stopniu szeregowca.
Od 6 lutego 1919 roku służył w 3. Baonie Strzelców Lanckorońskich, gdzie w r.1920 został mianowany st. szeregowym. Od 1921 roku w Sztabie 20. Dywizji Piechoty.
W czasie służby wojskowej odbył kurs naukowy dla uczniów- żołnierzy, z prawem Państwowego Gimnazjum we Lwowie. Maturę zdał 2 lipca 1921 r.
Do rezerwy został przeniesiony 23 marca 1923 r., a do pospolitego ruszenia 11 października 1928.
Od października 1921 roku do października 1925 roku odbył studia na wydziale Filozoficznym i na Studium Pedagogicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tam 7 października 1926 r. złożył egzamin na Studium Pedagogicznym, a 13 października 1927 na nauczyciela szkoły średniej. Dodatkowo w Państwowym Seminarium Nauczycielskim w Krakowie złożył przed Państwową Komisją Egzaminacyjną uzupełniający egzamin dojrzałości i 23 XI 1927 otrzymał dyplom na nauczyciela szkół średnich.
Jeszcze w czasie trwania studiów, od 25 października 1923 r. podjął się pracy jako nauczyciel szkoły powszechnej w Kocmyrzowie w charakterze pomocnika kontraktowego.
Dnia 9 sierpnia 1924 r. został nominowany na tymczasowego nauczyciela Państwowego Gimnazjum Matematyczno Przyrodniczego w Królewskiej Hucie.
Dnia 1 VII 1925 w kościele św. Floriana w Krakowie zawarł związek małżeński z Jadwigą Marią z d. Drupko. Dwie córki, Alina i Ewa, urodziły się 11.03. 1926 r.
Dekretem Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, został ustalony od 1 XII 1927 r. jako stały nauczyciel państwowych szkół średnich ogólnokształcących. Dnia 3 IX 1929 w Królewskiej Hucie złożył przysięgę nauczycielską.
W roku 1930 odbył kurs polonistyczny w Katowicach.
Wojewoda Śląski, Michał Grażyński przyznał mu 3 XII 1929 Medal Dziesięciolecia Odzyskania Niepodległości, a 27 V 1932 tytuł Profesora.
Jako Okręgowy Komisarz Spisowy przy przeprowadzeniu Drugiego Powszechnego Spisu Ludności Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 9 XII 1931 w mieście Królewska Huta, dnia 10 VI 1932 otrzymał odznakę „Za Ofiarną Pracę”.
Dnia 2 V 1938 Wojewoda Śląski Michał Grażyński nadał mu Brązowy Medal za Długoletnią Służbę.
Dnia 16 IX 1938 zawarto z nim Umowę o pracę na okres od13 IX 1938 r. do 31 VII 1939 r. i powierzono mu obowiązki nauczyciela w Państwowym Liceum i Gimnazjum nr 867 w Chorzowie.
Losy wojenne rzuciły Profesora do znanego z czasów studenckich Kocmyrzowa, gdzie okupant od dnia 14 X 1939 dopuścił go do prowadzenia jawnej polskiej publicznej jednoklasowej szkoły powszechnej.
Po wojnie Profesor natychmiast wrócił do Chorzowa, gdzie z dniem 20 lutego 1945 roku został mianowany przez Kuratorium Okręgu Szkolnego Śląskiego stałym nauczycielem Państwowego Gimnazjum i Liceum Męskiego w Chorzowie. Data złożenia ślubowania służbowego: 11.05.1945.
Za okres prowadzenia w czasie okupacji niemieckiej w Kocmyrzowie w okresie od dnia 15 X 1939 do dnia 20 II 1945, polskiej publicznej szkoły powszechnej w charakterze nauczyciela – kierownika, Inspektor Szkolny Powiatu Krakowskiego wystawił Profesorowi zaświadczenie, datowane
7 VIII 1945 r. o jego nienagannej postawie jako nauczyciela i Polaka.
Od pierwszych powojennych dni, ucząc w tej szkole języka polskiego i polskiej literatury, pracując w bibliotece, poświęcił się Profesor bez reszty pracy z młodzieżą. A będąc doskonałym pedagogiem i wychowawcą, był równocześnie jej wielkim przyjacielem. Wpajał młodzieży umiłowanie kraju rodzinnego, jego języka i bogatej rodzimej kultury. Pracował niestrudzenie, krzewiąc polskość oraz zamiłowanie do poznawania piękna naszej literatury ojczystej. A czasy były niełatwe. Ze wszystkimi zmianami i przeobrażeniami tej szkoły poprzez „Odrowążów”, TPD, aż do obecnego „Słowaka”. Żyć trzeba było w intelektualnym dualizmie: dla władzy oficjalnie i dla nas skrycie! I zdołał nasz Profesor przez cały okres swej pracy prowadzić młodzież z godnością, niezależnie od nacisków politycznych. I ten dualistyczny świat się Profesorowi udawał! Przeszliśmy przez te czasy obronną ręką i nikt nas nie zdołał indoktrynować, czy ogłupiać.
Za swój nauczycielski i społeczny wysiłek, Profesor był doceniany, wielokrotnie nagradzany i honorowany odznaczeniami.
Uchwałą Rady Państwa odznaczony został medalem 10-cio lecia Polski Ludowej.
Uchwałą Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, w uznaniu wybitnych osiągnięć w dziedzinie wychowania młodzieży, wyników nauczania oraz pracy społeczno-oświatowej w środowisku, Wojewoda Jerzy Ziętek wyrażał Mu serdeczne podziękowanie i przyznał nagrodę trzykrotnie: 10 VI 1958, 20 VI 1960, 18 VI 1962.
Komitet Budowy Pomnika A. Mickiewicza w Chorzowie, dnia 24 XI 1958 składa mu, jako Członkowi Sekcji Imprezowo-Propagandowej tego przedsięwzięcia, serdeczne podziękowanie.
W XV lecie Odrodzenia Polski, CK Stronnictwa Demokratycznego składa mu , jako swemu członkowi, podziękowanie i uznanie za całokształt pracy w szeregach SD przy budowie i umacnianiu Ojczyzny.
20 X 1965 Profesor zostaje uhonorowany złotą odznaką Zasłużonemu w Rozwoju Województwa Katowickiego.
Jednak Profesor był człowiekiem schorowanym. Leczył się. Przyszedł okres, kiedy jego intensywny wysiłek zaczął Go przerastać. Poprosił o przeniesienie na stanowisko bibliotekarza, zresztą w bibliotece szkolnej, którą od wielu lat prowadził, co nastąpiło z dniem 1 września 1957 roku.
Przez 43 lata służył wielu pokoleniom młodzieży polskiej swoją wielką i ciągle pogłębianą wiedzą . Z tych 43 lat pracy nauczycielskiej, 37 lat pracował tutaj na Śląsku, w drogim jego sercu Chorzowie. Zrósł się z tym miastem, stał się jego częścią.
Profesor Franciszek Gurgacz zmarł w Chorzowie dnia 24.01.1967 roku.


Mowa nad grobem
Od Basi Rudzkiej: (82 r.):
Miarą wartości człowieka po jego śmierci jest rozmiar smutku i bólu wśród tych wszystkich, którzy z nim żyli, obcowali i współpracowali.
Im szlachetniejszy był człowiek, który odszedł, tym żal ludzki jest większy.
Często umierają ludzie, często na cmentarnych ścieżkach zbierają się najbliżsi, aby pożegnać kogoś drogiego, kto odchodzi na zawsze.
Ale nie często zdarzają się pogrzeby, gdy w kondukcie żałobnym idą tłumy ludzi, którzy Zmarłego znali, cenili, kochali i szanowali.
Z bólem i żalem żegnamy dzisiaj nieodżałowanego kolegę Prof. Franciszka Gurgacza.
Zebrani tutaj tak licznie obok otwartej mogiły, żegnamy zasłużonego pedagoga, który przez 43 lata służył młodzieży polskiej swoją wielką i ciągle pogłębianą wiedzą wielu pokoleniom.
W trudnych warunkach materialnych, z ogromnym samozaparciem zdobył dyplom nauczyciela szkoły średniej na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
Już jako student zaczął pracować w zawodzie nauczycielskim ucząc się i pracując na swojej placówce.
Z tych 43 lat pracy nauczycielskiej, 37 lat pracował tutaj na Śląsku, w drogim jego sercu Chorzowie. Zrósł się z tym miastem, stał się jego częścią. W ciągu tych długich lat pracował niestrudzenie, krzewiąc polskość oraz zamiłowanie do poznawania piękna naszej literatury ojczystej. Ucząc przez długie lata języka polskiego , wpajał młodzieży umiłowanie kraju rodzinnego, jego języka i bogatej rodzimej kultury.
Ile matur podpisanych jego ręką, ile podziękowań i wzruszeń, ile serdecznych wspomnień wdzięcznych wychowanków.
Wśród zebranych tu, na tym cmentarzu osób, znajduje się bardzo wielu uczniów Zmarłego Profesora, którzy zebrali się tutaj oddać mu ostatnią przysługę. Wielu spośród tych wychowanków posiada dyplomy uniwersyteckie, zajmuje wysokie stanowiska we wszystkich dziedzinach życia gospodarczego, społecznego kulturalnego.
W czasie trudnych lat okupacji pracował jako nauczyciel w wiejskiej szkole w woj. krakowskim, zyskując i tam powszechny szacunek i uznanie, zdobywając sobie miano wzorowego nauczyciela i dobrego Polaka.
Od pierwszych dni otwarcia obecnego Liceum Ogólnokształcącego im. J. Słowackiego w Chorzowie, uczył w nim języka polskiego i pracował w bibliotece do ostatnich chwil swojego pracowitego i oddanego bez reszty szkole życia.
Służąc rozwojowi tej szkoły, kiedy zszarpane zdrowie nie pozwoliło mu już uczyć, zgromadził i rozwinął bibliotekę szkolną, czyniąc ją przodującą w województwie.
Budził wśród młodzieży zamiłowanie do czytelnictwa, do książki polskiej.
Pomimo, że posiadał głęboką wiedzę humanistyczną, był zawsze tak skromny, i ty budził jeszcze większy szacunek i podziw wśród swojego środowiska.
Jakże często w pokoju bibliotecznym można było spotkać tych ludzi, którzy przychodzili się dzielić ze swoim Profesorem sukcesami, osiągnięciami i trudnościami. Znajdowali zawsze ten miły uśmiech, serdeczności życzliwość oraz chęć pomocy w każdej sytuacji.
W Dniu Nauczyciela napływały liczne wyrazy pamięci, nieraz nawet z odległych krajów, gdzie los rzucił uczniów Zmarłego.
Wielka kultura, pracowitość, sumienność i dokładność Zmarłego zadziwiała nas wszystkich, którzyśmy z nim współpracowali. Zawsze uczynny, serdeczny i pogodny, miał ten wielki dar zjednywania sobie ludzi.
Był wielkim przyjacielem młodzieży, doskonałym pedagogiem i wychowawcą.
W uznaniu jego zasług, Polska Ludowa obdarzyła go dwoma odznaczeniami. Uchwałą Rady Państwa odznaczony został medalem 10-cio lecia Polski Ludowej. Uchwałą Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej otrzymał złotą odznakę „Zasłużonemu w Rozwoju Województwa Katowickiego.
Odchodzisz od nas Profesorze, ale serce Twoje zostało wśród młodzieży polskiej, której służyłeś przez prawie pół wieku. Pamięć o Tobie zostanie wśród nas wszystkich, którzyśmy Cię znali.
Rzucając kwiaty na Twoją trumnę, żegnamy Cię słowami: „Niech Ci ta ziemia ojczysta, ta opiewana przez poetów ziemia polska, lekką będzie”.